Wokoło gęsty zapach ziół
Nad nimi złoty obłok pszczół
Ty leżysz w trawie, patrzysz
W białe smugi chmur
Tu pośród nieskoszonych łąk
Nie jesteś nim, nie jesteś nią
Tu ziemia ci wybaczy
Każdy ludzki błąd
Jestem tak jak trawa
Jestem zielenią
Wszechobecna w pyle słońc
Losu nieciekawa
Bo trawa zawsze wie o wszystkim
Pytaj ją
Zgniecionych łodyg cierpka woń
Nie jesteś nim, nie jesteś nią
Już poza sobą masz miłości dobro, zło
Półsenna leżę pośród traw
I nie mam żadnych innych spraw
Już nie znam nienawiści i miłości praw...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz