Hanka Ordonówna
Marianna (Marjanna)
Marianna od tygodnia
Już żyje jak we śnie
Na brzeg wybiega co dnia
Wygląda w siną mgłę
Wygląda w każdy ranek
Czy żagiel widać już
Czy jedzie jej kochanek
Marynarz modrych mórz
Skronie biją jej jak młoty
Płonie w sercu ciemna krew
Ach pamięta te pieszczoty
I pamięta jego śpiew
Marianna, ach Marianna
Ta cudna panna
Upaja moje oczy
I zmysły mroczy
Kto ujrzał cię Marianno
Ten tobą jest pijany
Szczęśliwy ten wybrany
Co posiadł cię
W srebrzysty blady ranek
Z liliowej dali zórz
Przyjechał jej kochanek
Marynarz modrych mórz
I przywiózł w podarunku
Nad perły droższy dar
Szaleństwo pocałunków
I krwi czerwonej żar
Potem w nocy w knajpie starej
Gdy z nią tańczył, a na wtór
Rozszalały się gitary
Marynarzy śpiewał chór
Marianna, ach Marianna…
W srebrzysty blady ranek
W liliową... w dal zórz
Odjechał jej kochanek
Marynarz modrych mórz
I zabrał na swą drogę
Na morza siny kres
Spłakaną smutną perłę
Jej serce pełne łez
Wyglądała długo z brzegu
Wyglądała w siną dal
W dali okręt niknął w biegu
U stop łkały szumy fal
Marianna (Marjanna)
Marianna od tygodnia
Już żyje jak we śnie
Na brzeg wybiega co dnia
Wygląda w siną mgłę
Wygląda w każdy ranek
Czy żagiel widać już
Czy jedzie jej kochanek
Marynarz modrych mórz
Skronie biją jej jak młoty
Płonie w sercu ciemna krew
Ach pamięta te pieszczoty
I pamięta jego śpiew
Marianna, ach Marianna
Ta cudna panna
Upaja moje oczy
I zmysły mroczy
Kto ujrzał cię Marianno
Ten tobą jest pijany
Szczęśliwy ten wybrany
Co posiadł cię
W srebrzysty blady ranek
Z liliowej dali zórz
Przyjechał jej kochanek
Marynarz modrych mórz
I przywiózł w podarunku
Nad perły droższy dar
Szaleństwo pocałunków
I krwi czerwonej żar
Potem w nocy w knajpie starej
Gdy z nią tańczył, a na wtór
Rozszalały się gitary
Marynarzy śpiewał chór
Marianna, ach Marianna…
W srebrzysty blady ranek
W liliową... w dal zórz
Odjechał jej kochanek
Marynarz modrych mórz
I zabrał na swą drogę
Na morza siny kres
Spłakaną smutną perłę
Jej serce pełne łez
Wyglądała długo z brzegu
Wyglądała w siną dal
W dali okręt niknął w biegu
U stop łkały szumy fal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz