Violetta Villas
Przyjdzie na to czas
Kazimierz Winkler
Dwa dni mnie zna dopiero
Już chce na spacer iść
Przy swoim się upiera
Nie jutro, lecz dziś
A w parku, w cieniu drzew
Całować chciałby mnie
Wolnego chłopcze, nie spiesz się
Przyjdzie na to czas
Przyjdzie czas, przyjdzie czas
Na spacery w letnią noc
Ale najpierw wstąp do domu
O przyszłości ze mną pomów
Kwiaty przynieś raz
Drugi raz, trzeci raz
Czekoladki czasem też
To powinno ci wystarczyć
Że spędzamy razem czas
Nim przyjdzie zmierzch
Ze swą melodią
Znów chciałbyś mnie
Ramieniem objąć
Przyjdzie na to czas
Przyjdzie czas, przyjdzie czas
Na uściski w srebrny zmierzch
Ale przedtem sprawdź, kochanie
Czy podobasz się mej mamie
Wpadnij do mnie raz
Drugi raz, trzeci raz
Z ojcem pogwarz o czym chcesz
Nie kręć głową niecierpliwie
Taka kolej rzeczy jest
Bukiety znosi co dzień
Dla mamy nie ma słów
Całuje mnie najsłodziej
Więc pytam go znów
Za ile, powiedz, dni
Ślub spełni nasze sny
A on z uśmiechem odrzekł mi
Przyjdzie na to czas
Przyjdzie czas, przyjdzie czas
Na uśmiechy w srebrną noc
Ale najpierw bądź ostrożna
Twój charakter muszę poznać
Muszę sprawdzić raz
Drugi raz, trzeci raz
Czy naprawdę kochasz mnie
Czy gotujesz tak jak lubię
Czy na wszystko znajdziesz czas
Więc poddaj się ogniowej próbie
I porzuć myśl o bliskim ślubie
Przyjdzie na to czas
Przyjdzie czas, przyjdzie czas
Na obrączek złotych blask
Ale mnie przekonaj o tym
Że dbać o mnie będziesz potem
Muszę sprawdzić raz
Drugi raz, trzeci raz
Ilu innych chłopców znasz
Nie kręć głową niecierpliwie
Taka kolej rzeczy jest
Jak on strasznie dręczy mnie
Przecież zna mnie, przecież wie
Przyjdzie na to czas
Kazimierz Winkler
Dwa dni mnie zna dopiero
Już chce na spacer iść
Przy swoim się upiera
Nie jutro, lecz dziś
A w parku, w cieniu drzew
Całować chciałby mnie
Wolnego chłopcze, nie spiesz się
Przyjdzie na to czas
Przyjdzie czas, przyjdzie czas
Na spacery w letnią noc
Ale najpierw wstąp do domu
O przyszłości ze mną pomów
Kwiaty przynieś raz
Drugi raz, trzeci raz
Czekoladki czasem też
To powinno ci wystarczyć
Że spędzamy razem czas
Nim przyjdzie zmierzch
Ze swą melodią
Znów chciałbyś mnie
Ramieniem objąć
Przyjdzie na to czas
Przyjdzie czas, przyjdzie czas
Na uściski w srebrny zmierzch
Ale przedtem sprawdź, kochanie
Czy podobasz się mej mamie
Wpadnij do mnie raz
Drugi raz, trzeci raz
Z ojcem pogwarz o czym chcesz
Nie kręć głową niecierpliwie
Taka kolej rzeczy jest
Bukiety znosi co dzień
Dla mamy nie ma słów
Całuje mnie najsłodziej
Więc pytam go znów
Za ile, powiedz, dni
Ślub spełni nasze sny
A on z uśmiechem odrzekł mi
Przyjdzie na to czas
Przyjdzie czas, przyjdzie czas
Na uśmiechy w srebrną noc
Ale najpierw bądź ostrożna
Twój charakter muszę poznać
Muszę sprawdzić raz
Drugi raz, trzeci raz
Czy naprawdę kochasz mnie
Czy gotujesz tak jak lubię
Czy na wszystko znajdziesz czas
Więc poddaj się ogniowej próbie
I porzuć myśl o bliskim ślubie
Przyjdzie na to czas
Przyjdzie czas, przyjdzie czas
Na obrączek złotych blask
Ale mnie przekonaj o tym
Że dbać o mnie będziesz potem
Muszę sprawdzić raz
Drugi raz, trzeci raz
Ilu innych chłopców znasz
Nie kręć głową niecierpliwie
Taka kolej rzeczy jest
Jak on strasznie dręczy mnie
Przecież zna mnie, przecież wie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz