To nie ty - Emanuel Schlechter

Eugeniusz Bodo
To nie ty

Emanuel Schlechter


Jakby jasny piorun we mnie trzasł
Jakby ktoś nogami w serce wlazł
Tak mi jest od czasu
Jak przypadek
Razem zetknął nas

Fioła, chyba, bzika chyba mam
Chodzę i do siebie gadam sam
Spać nie mogę, jeść nie mogę
Odkąd ciebie, cudna, znam

To nie ty
To ktoś całkiem inny
Z uśmiechem niewinnym
Jasny i radosny
Jak słońce na wiosnę
Ktoś, kto jest piękniejszy
Ktoś droższy, cenniejszy
Niż najdroższe sny

To nie ty
Tamta to dziewczyna
Najmilsza, jedyna
To ktoś całkiem bliski
Najlepszy ze wszystkich
To jest ta wybrana
Ta jedna, kochana
Tak jak żadna już

Za nią chętnie oddałbym
I cały świat
I resztę lat
Jaki świat szeroki, długi
Nie ma takiej drugiej

To nie ty
To jest ta najszczersza
Ostatnia i pierwsza
Taka, co cierpienia
Na radość przemienia
Którą, jak się traci
To szczęściem się płaci
Całem życiem swem

Owszem, masz przyjemną, miłą twarz
Usta ładne, oczy ładne masz
Ale tylko najwyżej flirtem
Może być romans nasz

Lubię cię, przyznaję szczerze sam
Serca też dla ciebie dużo mam
Ale kochać ciebie nie potrafię
Odkąd tamtą znam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz