Pamiętnik Pani Hanki
Trzydziesty dziewiąty
Antoni Marianowicz
Że piękne jest życie
Rzekł jakiś myśliciel
A jak nie myśliciel, to wieszcz
Choć chmur było tyle
Na nieba błękicie
Choć burza szalała i deszcz
Po burzy najczęściej
Jest tęcza na szczęście
Choć burza szalała i deszcz
Przetarły się już mgły
I dziś ogarnia wzrok
Jaśniejsze widnokręgi
Przemija okres zły
A dobry przyszły rok
Tegoroczne przekreśli udręki
Przetarły się już mgły
I dziś ogarnia wzrok
Jaśniejsze horyzonty
Przeminie wkrótce zły
Trzydziesty ósmy rok
I nastanie trzydziesty dziewiąty...
Czasami rok jakiś
Przynosi nam pecha
Jest pełen zasadzek i zdrad
Lecz już ten następny
Się do nas uśmiecha
I w słońcu wprost kąpie się świat
Po burzy świat tonie
W ożywczym ozonie
I w słońcu wprost kąpie się świat
Przetarły się już mgły
I dziś ogarnia wzrok
Jaśniejsze widnokręgi
Przemija okres zły
A dobry przyszły rok
Tegoroczne przekreśli udręki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz