Piosenka dla Owerniaka - Georges Brassens


Georges Brassens - Chanson pour l'Auvergnat
Piotr Machalica - Piosenka dla Owerniaka


Wojciech Młynarski

Dla ciebie jest piosenka ta
Mój Owerniaku, co ot tak
Gdy groźny mróz nastroszył brew
Oddałeś mi trzy wiązki drew

Oddałeś mi swe drewno, gdy
Zacni mieszczanie w domach swych
I pełne cnót małżonki ich
Przed nosem zamknęli mi drzwi

Ot niby nic, ogieńka trzask
Co zmarzłe dłonie ogrzał mi
Lecz w duszy mej do dziś ten blask
Iskierką wdzięczności się tli

Więc gdy cię wezwie Święty Piotr
Idź za ten czyn prościutko pod
Najlepszy adres jaki znam
Wprost do raju bram

Dla ciebie jest piosenka ta
Obca kobieto, co ot tak
Gdy straszny głód aż skręcał mnie
Oddałaś mi cały swój chleb

Wpuściłaś mnie pod dach swój, gdy
Zacni mieszczanie w domach swych
I pełne cnót małżonki ich
Przed nosem zamknęli mi drzwi

Ot niby nic, bochenka pól
A mi wciąż słów wdzięczności brak
I wciąż się będzie za mną snuł
Ten chleb, jego zapach i smak

Więc gdy cię wezwie Święty Piotr
Idź za ten czyn prościutko pod
Najlepszy adres jaki znam
Wprost do raju bram

Dla ciebie jest piosenka ta
Obcy przechodniu, co ot tak
Chwilę spojrzałeś w oczy me
Gdy policja zwijała mnie

Tyś jeden żal miał w oczach, gdy
Straszni mieszczanie w domach swych
Cieszyli się z żonami wraz
Że z głowy już mają mnie raz

Ot niby nic, spojrzenia błysk
Ale ci chcę powiedzieć, że
Twoje spojrzenie aż do dziś
Jak blask słońca ogrzewa mnie

Wiec gdy cię będzie Wielki Wóz
W twoją ostatnią drogę wiózł
Niech za ten czyn cię weźmie tam
Wprost do raju bram

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz