Piosenka o Maryni - Wojciech Młynarski


Wojciech Młynarski
Piosenka o Maryni


Swą ekspansją kulturową kapitalizm
Niejednego już nabawił nas kompleksu
A niedawno znów się strasznie rozzuchwalił
Dokonując istnej wprost inwazji seksu

Myślał bowiem, że inwazji tej łakomie
Się podadzą szkoły, biura, huty, szychty
Właśnie u nas gdzie tak przaśnie, pół świadomie
Pół wstydliwie i w ogóle - fifty-fifty

Lecz inwazja ta nam krzywdy nie uczyni
Bowiem stwierdzić to należy tutaj śmiało
My od lat już gawędzimy o Maryni
I to nawet - szczerze mówiąc - nie o całej

Na ten lep więc kapitalizm nas nie złapie
Gdy inwazją niecną swą steruje z dala
Oni mają co najwyżej - ja wiem? - lepszy papier
I cokolwiek dokładniejsi są w detalach

Nam nic po tem, bowiem każdy z nas potrafi
Trzymać temat przez godziny, dni, tygodnie
Bez pomocy jakichś tam porno fotografii
Tudzież innych wizualnych udogodnień

U nas cieniej i subtelniej się to czyni
Niepotrzebne nam to ichnie perskie oko
Kiedy sobie gawędzimy o Maryni
Traktowanej równie wąsko - prawda - jak szeroko

Lecz gdy oni swą inwazję w sztuce, w modzie
Obmyślają, tkwiąc po klubach wśród otoman
My suniemy o Maryni śmiało, co dzień
Więc osądźcie - kto jest lepszy erotoman?

Niech już oni nas nie drażnią, bo z okazji
Skorzystamy, a Marynia jest tak sexy
Że jak kiedyś im zrobimy kontrinwazję
To nie w takie powpędzamy ich kompleksy!

A na razie nikt im krzywdy nie uczyni
Lecz niech wiedzą ci hodowcy dzieci kwiatów
My od lat już gawędzimy o Maryni
I na długo nie zabraknie nam tematu!

Obrazy: Duane Bryers

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz