Jak artyści szli do nieba - Wojciech Młynarski


Wojciech Młynarski, Artur Barciś, Danuta Rinn
Jak artyści szli do nieba

Czeka was, czeka was,
Historyjka taka czeka was, jak trzeba,
No, a morał ma, że ajajaj,
Jak to raz, jak to raz,
Jak to dwaj artyści szli do nieba,
Jak to do nieba artyści szli dwaj.

Jeden - as-, jeden - as-,
Jeden - ascetyczny koryfeusz,
Jeden - szekspirowski wielki tuz,
Jeden - as i koryfeusz,
No a drugi- szarak i chudeusz,
Co w "Makbecie" halabardę niósł,

Dodajmy tu, że szarak ów,
Co w życiu swym na scenie wyrzekł siedem słów,
Jedną konkretną umiejętność miał:
Potrafił zrobić mrówkę - i...
Kolegom w krąg płynęły łzy,
Za kulisami z mrówki każdy w głos się śmiał,
Każdy, każdy z mrówki w głos się śmiał!

Dobry Bóg, dobry Bóg
Gdy naszego tuza ujrzy, tak zawoła:
"Ach, Szanowny Pan! nie może być!
Czekaj Pan, czekaj Pan,
Erudytę mam ja tu Anioła,
Ty sobie, złotko, na spacer z nim idź!

No a ty, no a ty,
Ty mi zaraz, bracie, mrówkę zrobisz!"
Wołał Pan i śmiał się ile sił.
"Ach, nie będę już markotny,
Mój artysto, dzięki stokrotne!"
Wołał Pan i głośno brawo bił...

Artysto, oto morał jest:
Artysto, nad swym losem nigdy nie roń łez.
Głowa do góry, smutki odgoń precz!
I zapamiętaj sobie to:
Gdy umiesz coś - docenią cię,
A kto i kiedy - to już całkiem inna rzecz...
To już jest zupełnie inna rzecz!

Obrazy: Rene Magritte

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz