Ulubiony charleston - Zbigniew Stawecki


Halina Kunicka
- Ulubiony charleston

Zbigniew Stawecki

Znowu jesteście, czego chcecie?
(Charlestona!)
Nie mam ochoty, rozumiecie?
(Charlestona!)
Nie można przecież, proszę was
Tak w kółko tańczyć raz po raz
Bywajcie zdrowi, na mnie czas!
(Szkoda słów!)

Tyle tu dziewczyn na tej sali
(Tylko ona!)
Dajcie mi spokój, idźcie dalej
(Charlestona!)
Robicie kino, nie i nie
Dokoła wszyscy śmieją się
Ja waszych żartów mam już dość!
(Chodź już, chodź!)

Gdy saksofon się zaśmiewa
Jak wesoły, złoty słoń
Jak się mogę na was gniewać
Kiedy dźwięczy charleston?
Już naprawdę nie pamiętam
Że mówiłam nie i nie
I zazdroszczą mi dziewczęta
Takie miny mają złe

Stary księżyc głową kiwa
Rytm pochwycił nawet on
I na gwiazdkach nam wygrywa
Właśnie taki, tylko taki charleston
Chociaż późna już godzina
Choć do domu wracać czas
Znów orkiestra grać zaczyna
Więc zatańczmy jeszcze raz!

Tutaj, pod domem, bądźcie ciszej
(Wykluczone!)
Mama się zbudzi i usłyszy
(Charlestona!)
Poważnie mówię, będzie źle
Na żartach mama nie zna się
A niech to licho, błagam was
(Cicho sza!)

Ja właśnie, mamo, byłam z nimi
(Tylko ona!)
Zamiast flirtować, my tańczymy
(Charlestona!)
Pokażmy mamie, proszę was
Choć tu nie miejsce ani czas
Niech mama powie, czy to źle
(Robi się!)

Gdy saksofon się zaśmiewa
Jak wesoły, złoty słoń
Czy się, mamo, możesz gniewać
Przecież dźwięczy charleston?
Czy naprawdę nie pamiętasz
Jak uczyłaś sama mnie?
Dziś zazdroszczą mi dziewczęta
Takie miny mają złe

Stary księżyc głową kiwa
Rytm pochwycił nawet on
I na gwiazdkach nam wygrywa
Właśnie taki, tylko taki charleston!
Już saksofon sapać przestał
Już do okien puka brzask
I zachrypła już orkiestra
Dobrej nocy, chłopcy, idźcie spać!

(Dobrej nocy, idź już, idź już spać)
(Spać...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz