Ballada o świerszczach - Jerzy Ficowski


Stenia Kozłowska
Ballada o świerszczach

Jerzy Ficowski


Zaśpiewamy to, cośmy słyszeli:
Gdy latarnia zalśniła jak pierścień
Gdzieś z gotyckich załomów i szczelin
Zadzwoniły do sennych bram świerszcze...

Ten dzwoneczek drobniutki i wątły
Wszystkie serca otworzył na ścieżaj
Cztery kąty powitał, piec piąty
I gołębie drzemiące na wieżach...

Jeśliś dotąd wszystkiego nie pojął
Co się święci na Starym Mieście
Całą prawdę, serdeczną i swoją
Wyćwierkają ci nocne świerszcze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz