Przystanek mej młodości - Wojciech Młynarski

Urszula Sipińska
Przystanek mej młodości


Wojciech Młynarski

Nie mów tylu niepotrzebnych słów
A gdy chcesz już mówić, no to mów
To mów, no mów
Że wciąż pamiętasz to
Gdy wyroił się tramwajów rój
I gdy dwa tramwaje, twój i mój
Co dzień, co noc o jednej porze są...

Umyka w dal nieznaną
Młodości szalonej przystanek
Gdzie tańczyły motyle
Gdzie byłam przez chwilę
Tramwaj gna, lecz to już nie jestem ja

Motorniczy wśród zieleni mknie
Ma słowiczy humor, chociaż wie, choć wie
Że jesień zbliża się
On gna, co sił, ja z okna patrzę w tył

Wiatr niknie za smutnymi drzewami
Zielony przystanek
Gdzie tańczyły motyle
Gdzie byłam przez chwilę
Tramwaj gna, lecz to już nie jestem ja

Swój czas ceni tramwaj każdy
Z gwiazd błyszczy rozkład jazdy
I w tył pędzi bez litości
Przystanek mej młodości
Swój kres ma przystanek każdy
Z gwiazd błyszczy rozkład jazdy

Umyka w dal nieznaną
Młodości szalonej przystanek
Gdzie następni czekają na swoje tramwaje
Gdzie tańczyły motyle
Gdzie byłam przez chwilę...
Tramwaj gna, lecz to już nie jestem ja

Umyka w dali hen, przystanek cudny ten
Przystanek cudny ten
Młodości twojej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz