Tajemnica - Bronisław Brok


Cezary Fabiński - Tajemnica

Bronisław Brok

Księżyc był co prawda blisko
Nisko nad balkonem
Lecz mało co widział zza mgły
Otulone było wszystko
Mgłami jak welonem
I miasto i balkon i my

Tajemnica, i jaką nazwę ma ulica
I jaki numer kamienica
W czyich oczach nów księżyca za mgłą, to
Tajemnica moja czysto osobista

Tajemnica, ukryta w sercu moim na dnie
Jej nikt mi z serca nie wykradnie
Tajemnicy nie odgadnie, bo to jest
Tajemnica czysto moja osobista

A czy ją słodziej wyjawić
Czy słodziej ją kryć
I tając ją, nią tylko żyć
Czy pić z niej wszystkie słodycze
W sekrecie, czy nie
Czy śpiewać, czy krzyczeć
Że w sercu na dnie

Tajemnica, ukryta w sercu moim na dnie
Jej nikt mi z serca nie wykradnie
Tajemnicy nie odgadnie nikt mej tej
Tajemnicy mojej słodkiej
Tej, co warta drugiej zwrotki

Wystukało dwoje serc solenną obietnicę
Że razem, na dobre i złe
Spamiętało dwoje serc
Ten balkon pod księżycem
Ten balkon nad miastem, we mgle

Tajemnica, o pocałunkach w tajemnicy
O wyszeptanej obietnicy
Przy księżycu, na balkonie kamienicy
Gdzie złożyłem mój los u stóp
Mej jedynej, z którą wnet
Z którą wnet mój ślub

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz