Nie z każdej mąki będzie chleb - Jan Zalewski
Joanna Rawik
Nie z każdej mąki będzie chleb
Jan Zalewski
Nie pamiętam jak, nie pamiętam gdzie
Nie pamiętam
Zapytałam - chcesz? Powiedziałeś - chcę
Usta, ręce
Jedna noc, druga noc, trzecia noc
Coś mówiłeś, i ja mówiłam coś
Przez trzy dni wychodziłam tylko do sklepu
I staraliśmy się z tego szczęście ulepić
Nie z każdej mąki będzie chleb
Z każdego jabłka wino
Z każdego pola dziki step
Z każdego flirtu miłość
Nie każdy pocałunek chce
Drugiego pocałunku
Bywają bez wieczorów dnie
I drogi bez kierunku
Co jest przed nami - dzień czy rok
Ratunek czy urwisko
Najbliższej nocy mrok, najbliższej nocy mrok
To wszystko
Nie z każdej mąki będzie chleb
Kto wie, co się wydarzy
Dopóki jesteś, jeszcze jest
Marzenie - trzeba marzyć
Może to nie ja, może to nie ty
Nie pamiętam.
Były jakieś łzy, były jakieś sny
Usta, ręce
Była noc, potem noc, jeszcze noc
Coś milczałeś, ja milczałam coś
Przez trzy dni czas nam się spalał, spalał jak świeca
I tak baliśmy się, by nikt nic nie obiecał
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz