Maria Koterbska - Zakochany narciarz
Eugenia Wnukowska
Lubię chłopców, którzy latem
Z piłką wodną za pan brat
Zimą narty i saneczki
Znają już od dziecinnych lat
Gdy ideał mój poznałam
Już od pierwszych zaraz dni
Chłopiec ciągle śpiewał mi
Śnieg już spadł, już góry białe
Ukochana, podaj dłoń
Razem ze mną przypnij deski
I szaleństwa urok chłoń
Szybciej, szybciej w białą mgłę
Lekki zostawiając ślad
Raz na lewo, raz na prawo
Nie dogoni nas nawet wiatr
Widzę, że to chwat nie lada
Że to narciarz, narciarz zuch
Ośnieżonych gór bohater
Że w nim olimpijski duch
By miłości skrócić mękę
O czem mówił tyle dni
Serce dałam mu i rękę
On piosenkę gwizdał mi
Minął jeden rok i drugi
Wiele zim minęło już
A mój narciarz czuje tremę
I na narty ani rusz
Ale kocham go niezmiennie
Choć podstępnie serce skradł
Za przechwałki dziś go karzę
Musi jechać za mną w ślad
Śnieg już spadł, już góry białe
Ukochany, podaj mi dłoń
Razem ze mną przypnij deski
I szaleństwa urok chłoń
Szybciej, szybciej w białą mgłę
Lekki zostawiając ślad
Raz na lewo, raz na prawo
Nie dogoni nas nawet wiatr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz