Mija mi - Wojciech Młynarski

Wiesław Michnikowski
Mija mi


Wojciech Młynarski

Widząc mych oczu wyraz niewinny,
nikt z Państwa nie przypuszcza, że
jestem inny, całkiem inny,
wulkan sił we mnie wre,
coś mnie gnębi, coś tu w głębi
kłębi się na dnie!

I choć na ten stan nie wskazuje
powierzchowności mojej żaden rys,
wciąż coś wzbiera i pulsuje,
powołanie jakieś czuję,
więc rozpędzam się i...
Już za chwilę to mija mi...

Czasem już jestem tuż,
czasem już prawie uszczk-
nąłem coś
i nagle jak na złość
na nic ten zryw i skok,
bo choć płonie mi wzrok,
zawsze coś mówi mi stop!


Widząc niewinny wyraz mej buzi,
nikt z Państwa nie przypuszcza tu,
że się zwierzę we mnie budzi
i choć mija to mi,
straszę czasem biednych ludzi –
bo jest tutaj jeden taki, który mnie terroryzuje,
zmusza mnie, wypędza mnie na estradę, mówi:
„Musisz i koniec! Wycofajko odpada!" - mówi on...

I choć na ten stan nie wskazuje
powierzchowności mojej żaden rys,
gdy powabną ujrzę panią,
niby żbik się rzucam za nią
i doganiam ją, i...
Już za chwilę to mija mi...

Patrząc w mych oczu błękit przeczysty,
nikt z Państwa nie przypuszcza tu,
że od dziecka już artystą
tatuś zrobić mnie chciał,
miałem dawać z siebie wszystko,
miałem wzniecać szał!

Już od trzech minut jestem na scenie,
a ciągle jeszcze wiara we mnie tkwi,
że rozbawię was szalenie,
wasze troski w śmiech zamienię!
Nagle widzę was i....
Już za chwilę to mija mi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz