Paul Kelley |
Spokojny słońca czas
Szczęśliwy smutek sennych plaż
Wygrzany biały piach
A gdzie to jest...?
Dogasa w oczach blask
Jasnego dnia
Już jestem inna
Bo dzień jest szary
Jak świat
Już wiem
Będzie tak
Chwila milczenia
Jesień odmienia nas
Idzie czas
Pożegnań
Odejdą dziś
Tak jak lata dni
Pożegnań czas
Już nadszedł
Do zobaczenia!
To silniejsze niż my
Mgła napływa, gęstnieje jak dym
Szkoda
Na mnie czas
Na mnie czas
Odnajdziemy się może latem
Szkoda mi tych plaż
Których blask
W oczach chciałam nieść
I pod jesień zgubiłam je gdzieś
Bezpowrotnie
Odchodzę dziś
Tak jak lata dni
Pożegnań czas już nadszedł
Do zobaczenia!
Nic już nie wiem, gdzie ty, a gdzie ja
Przechodzi chłód, napływa mgła
Mgła napływa, gęstnieje jak dym
Wieje wiatr od pustych plaż
Nie ma nas, tam nie ma nas...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz