Bernard Ładysz |
Bernard Ładysz - Zielone lata
Teresa Filińska
Kiedyś mój syn poprosił mnie
Opowiedz, drogi tata
Jak wyglądały, jak wyglądały
Twoje zielone lata
Radosne harce, wycieczki, gry
Młodości twojej beztroskie dni
Zielone lata, synku, zielone lata
Do boju trąbka grała nam tra-ta-ta-ta
Zielony mundur, zielony czołg, zielony step
Od pleśni często zielony chleb
Zielonych liści płaszczem kryte mogiły
Dla lat zielonych często trud ponad siły
W zielonym lesie ktoś czasem spał na czatach
Tak wyglądały moje zielone lata...
Chwile nadziei, chwile zwątpienia
W pamiętne tamte czasy myśl moja dziś ulata
W rytmie żołnierskim powracają wspomnienia
Moje zielone lata, moje zielone lata
Może twych lat, zielonych lat
Wojenny marsz nie zburzy
Prawdziwie młody, poznasz przygody
Piękno radosnych wzruszeń
I o twą młodość, gdy spyta syn
Usłyszy wtedy nie to, co ty
Zielone lata...
Niech rytm żołnierski nie budzi trwogi
Niech płyną w dal piosenki o słońcu i o kwiatach
Oby szczęśliwe były, mój synku drogi,
Twoje zielone lata, twoje zielone lata...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz