Je to, je to tak
Janusz Gniatkowski
Kapelusz staromodny
Bogusław Choiński, Jan Gałkowski
Kapelusz mam trochę staromodny
No to co
Nie muszę przecież w lustrze stać
Że krawat wprost nieprawdopodobny
No to co
Widać mnie na taki krawat stać
Co rano, dzyń, wsiadam do tramwaju
No i co
Tak jak codziennie jadę gdzieś
Za miasto gdzieś, gdyż w miesiącu maju
O ho ho
Już w ogródkach nowalijki są
La li la, właśnie tam
Gonić chmurkę szafirową mam
La li la, co za czas
Ach, nagietki, motyle i las
Że na to ktoś ramionami wzruszy
No to co
Wśród ludzkich wzruszeń takie są
Na kwiatki dziś znowu sobie ruszam
No bo co
Mam na tramwaj w obie strony - o
Mówcie mi - motylku mój"
To będzie jak w sam raz
Lecz nie zatrzymujcie mnie
Muszę być i tam, i tu
Nie myślcie, że mam czas
Dzwoni tramwaj, więc adieu
Kapelusz mam trochę staromodny
No to co
Deszcz i słoneczko na nim znać
A krawat mój ma zielone grochy
Bo i groch
Na przedmieściach ma najlepszy smak
Co rano, dzyń, wsiadam do tramwaju
No i co
Za chwilę w mieście nie ma mnie
Te szyny dwie mnie odprowadzają
O ho ho
Tego pana, który kwiatki rwie
La li la, właśnie tam…
Gdy spotkasz mnie, przyjacielu młody
Nie dziw się
Że do tramwaju wpycham się
Kapelusz mam nieprawdopodobny
Lecz i dzień
Nie najgorzej zapowiada się
Janusz Gniatkowski
Kapelusz staromodny
Bogusław Choiński, Jan Gałkowski
Kapelusz mam trochę staromodny
No to co
Nie muszę przecież w lustrze stać
Że krawat wprost nieprawdopodobny
No to co
Widać mnie na taki krawat stać
Co rano, dzyń, wsiadam do tramwaju
No i co
Tak jak codziennie jadę gdzieś
Za miasto gdzieś, gdyż w miesiącu maju
O ho ho
Już w ogródkach nowalijki są
La li la, właśnie tam
Gonić chmurkę szafirową mam
La li la, co za czas
Ach, nagietki, motyle i las
Że na to ktoś ramionami wzruszy
No to co
Wśród ludzkich wzruszeń takie są
Na kwiatki dziś znowu sobie ruszam
No bo co
Mam na tramwaj w obie strony - o
Mówcie mi - motylku mój"
To będzie jak w sam raz
Lecz nie zatrzymujcie mnie
Muszę być i tam, i tu
Nie myślcie, że mam czas
Dzwoni tramwaj, więc adieu
Kapelusz mam trochę staromodny
No to co
Deszcz i słoneczko na nim znać
A krawat mój ma zielone grochy
Bo i groch
Na przedmieściach ma najlepszy smak
Co rano, dzyń, wsiadam do tramwaju
No i co
Za chwilę w mieście nie ma mnie
Te szyny dwie mnie odprowadzają
O ho ho
Tego pana, który kwiatki rwie
La li la, właśnie tam…
Gdy spotkasz mnie, przyjacielu młody
Nie dziw się
Że do tramwaju wpycham się
Kapelusz mam nieprawdopodobny
Lecz i dzień
Nie najgorzej zapowiada się
Wygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń