Wiera Gran - Nasza ulica
Janusz Odrowąż
Nie była sławna, ani wspaniała
Jak Marszałkowska, czy Nowy Świat
Ot, na przedmieściu skromna i mała
Lecz serce zżyło się z nią od lat
Spójrz na te gruzy, to właśnie ona
Spójrz na ruiny, to było tu
Tylko w pamięci trwa niezmieniona
Przed oczy wraca zjawą ze snu
Nasza ulica kochana
Z rzędem sklepików i bram
W słońca ulewie skąpana
Nocą srebrzysta od lamp
Z tą kawiarenką na rogu
Gdzie stary klon trzymał straż
I z kamienicą tak drogą
W której pokoik był nasz
Niby to głupstwo, przyzwyczajenie
Przecież gdzie indziej też można żyć
A jednak wciąż nas goni wspomnienie
A jednak trudno się przed nim skryć
Patrz, tyle ulic tętni już życiem
W ich murach praca płynie co dnia
Więc serce tęskni i wierzy skrycie
Że z gruzów wstanie także i ta
Nasza ulica kochana...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz