Boże Narodzenie
Tadeusz Lubelski
W moim kraju Boże Narodzenie,
Granat nieba, gwiazda, oddalenie;
Obok cerkwi tłoczą się anieli
Nim śnieżyca do snu im pościeli.
Z chóru wilcze wycie się dobywa...
Dobre święto — uśmiech, broda siwa,
Martwy księżyc bladą twarz wykrzywia,
Dumne świerki marzną pośród bieli.
Boże Narodzenie w moim kraju,
Podarunki w koszu już czekają,
Znowu oszałamia blask choinki
I w powietrzu pachną mandarynki.
Święto dzieci, kiedyś — moje święto,
Ktoś najbliższy gładzi ciepłą ręką
Tak jest dobrze, cicho i tak miękko...
Czas cię zabrał, a mnie nie ukoił,
Boże Narodzenie w kraju moim.
Paryż, 1934
Tadeusz Lubelski
W moim kraju Boże Narodzenie,
Granat nieba, gwiazda, oddalenie;
Obok cerkwi tłoczą się anieli
Nim śnieżyca do snu im pościeli.
Z chóru wilcze wycie się dobywa...
Dobre święto — uśmiech, broda siwa,
Martwy księżyc bladą twarz wykrzywia,
Dumne świerki marzną pośród bieli.
Boże Narodzenie w moim kraju,
Podarunki w koszu już czekają,
Znowu oszałamia blask choinki
I w powietrzu pachną mandarynki.
Święto dzieci, kiedyś — moje święto,
Ktoś najbliższy gładzi ciepłą ręką
Tak jest dobrze, cicho i tak miękko...
Czas cię zabrał, a mnie nie ukoił,
Boże Narodzenie w kraju moim.
Paryż, 1934
Boże Narodzenie w malarstwie rosyjskim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz