Laszek Długosz
Ale czy kochamy tych, którzy nas kochają
Moje panie, panowie jeszcze jedna ballada
A w balladzie tej zaraz tak z początku się składa
Że był zamek a w zamku w nim mieszkała ta piękna
Co to serce wprost przed nią, wprost z zachwytu chce klękać
Oczywiście był grajek, ot wędrowny trubadur
Naturalnie pokochał, bo tak trzeba w balladach
Biegły dni i miesiące i płynęły canzony
I marzyła ta piękna, lecz niestety nie o nim
Az dzień przyszedł i pora, rzecze grajek – o pani
W inną stronę twe serce widzę jak zapatrzone
Że cię kocham, wiesz dobrze, lecz odjeżdżam, zapomnę
Tę piosenkę zostawiam na pamiątkę tu po mnie
Poprzez wieki gna miłość zmienna jak wiatr
I roztrąca nam światy, ach jak serca odmienia
Ślepy traf, może żart, nagły śmiech, nagła łza
I za cieniem gonitwa i gonitwa za cieniem
Zawsze było tak i tak pewnie zostanie
Że nie ten, że nie ta, może ten, może ta
Lecz nie w porę, nie wtedy
To komedia czy dramat, gdzie w tym sens, jaki ład
Wciąż od wieków się snuje nie najprostsze pytanie
Czy kochamy tych, którzy nas kochają
Cóż tak bywa i w życiu, tak być musi w balladzie
Czas przeminął niespory, cóż to było, kto zgadnie
Dość, że raz stojąc w oknie wyszeptała do siebie
Grajku, wróć, przecież ja…
Niezbadane wyroki, poplątane są drogi
I tak było, że wrócił – oto stoi już w progu
Ona biegnie naprzeciw i komnaty przebiega
Po cóż kryć, co widome, czego ukryć się nie da
Pani, rzecze on do niej, piękność twoja jak dawniej
Zaćmi gwiazd blaski mnogie w krąg rozsiane po niebie
Szczerość serca wybaczyć zechciej proszę, o pani
Serce moje, cóż widzisz, zapomniałem już ciebie
Poprzez wieki gna….
Lecz porzućmy ten sztafaż staroświeckiej ballady
Bądźmy tak jak jesteśmy, choćby tu, na tej sali
Wszak i tu tez się znajdzie sadzę powód niejeden
Właśnie stąd tym refrenem
Wciąż od wieków się snuje nie najprostsze pytanie
Ale, czy kochamy tych, czy kochamy tych
Czy kochamy tych, którzy nas kochają
Obrazy: Lord Frederick Leighton
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz