Marian Hemar
Gałązka jabłoni
Kwitnąca gałązka jabłoni pachnie chłodnym mlekiem.
Cała jest przesycona czymś niezrozumiale dalekiem.
Z pozoru zielona i biała, oblana różanym cieniem -
Im dłużej patrzeć, tym mocniej przejmuje dotkliwym cierpieniem.
Ciepły wiatr zwiewa z drzewa płatki.
Kocha - nie kocha - kocha - nie kocha -
Za płotem droga daleka.
Łatwo pomyśleć: Tak od nas białymi chwilami -
Kocha - nie kocha - kocha - nie kocha -
Życie ucieka.
Pomyśl jeszcze: To wszystko, ta bajka bolesna i biała -
To będzie kiedyś dojrzałych jabłek słodycz.
Niezrozumiała.
Gałązka jabłoni
Kwitnąca gałązka jabłoni pachnie chłodnym mlekiem.
Cała jest przesycona czymś niezrozumiale dalekiem.
Z pozoru zielona i biała, oblana różanym cieniem -
Im dłużej patrzeć, tym mocniej przejmuje dotkliwym cierpieniem.
Ciepły wiatr zwiewa z drzewa płatki.
Kocha - nie kocha - kocha - nie kocha -
Za płotem droga daleka.
Łatwo pomyśleć: Tak od nas białymi chwilami -
Kocha - nie kocha - kocha - nie kocha -
Życie ucieka.
Pomyśl jeszcze: To wszystko, ta bajka bolesna i biała -
To będzie kiedyś dojrzałych jabłek słodycz.
Niezrozumiała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz