Gwiazda i dziewczyna - Marian Hemar

Nora Ney
Marian Hemar - Gwiazda i dziewczyna
(z rep. Nory Ney)


Przed gablotką z fotosami z kina
(Z kina „Mewa" czy „Bajka", czy „Lot")
Na ulicy przystanęła dziewczyna
Jedna z wielu, jakaś z tłumu, taka ot...

Przystanęła, idąc, nie wiem dokąd
I już stała z pół godziny, nie mniej
I patrzyła w ten magiczny prostokąt
Z fotosami gwiazdy Nory Ney.

I myślała, że jest smukła i śliczna,
Że ma krucze - nie - że złote włosy,
Że jest „dziwna" i fotogeniczna
I widziała poprzez te fotosy -

Że ktoś zbliża się - królewicz z bajki,
I przemawia do niej: Reżyser jestem!
Słowa jego słodkim drżą szelestem
- Twoje oczy - mówi - niezapominajki...

I umawia ją jutro na piątą.
Ona wchodzi w tę krainę czarów.
Już jest tam... Już jej dają a conto.
500 złotych. Nie - 1000 dolarów...

Tyle sukien! Gra z Żabczyńskim. I z Bodo.
W atelier. Takie boskie ma ciało.
I jest szpiegiem X albo nie - panną młodą,
Bo jej zawsze było lepiej na biało.

Już jest znana i sławna, i wielka
A Miśkowska aż wytrzeszcza ślepie –
Rany boskie! To przecież ta Felka,
Co to u mnie pracowała w sklepie.

W jakim sklepie? Już na Jachcie płynie
I już wszyscy kochają się w niej...
Przy wpatrzonej w fotosy dziewczynie
Stała w mroku gwiazda - Nora Ney.

I myślała, patrząc na dziewczyny
Wniebowziętą, uśmiechniętą twarz:
Jak zazdroszczę ci tej cudnej godziny!
Sama nie wiesz, ile szczęścia znasz.

Ach! Pół życia dałabym ci swego
I fotosy swe, i tualety,
I partnera najpiękniejszego,
Wszystką sławę i wszystkie podniety,

Żebym mogła znów tak wierzyć jak ty!
I jak ty być tak wielką artystką,
Tak rozumieć marzenia i łzy,
I uśmiechy, i miłość, i wszystko!

Żebym mogła znów myśleć inaczej,
Żebym ja rozumiała to też,
Że to wszystko naprawdę coś znaczy,
Ze to wszystko jest tak, jak ty, dziewczyno, wiesz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz