Apteka Marzenie - Zbigniew Książek

Grzegorz Turnau
Apteka Marzenie

Zbigniew Książek

Może byś kiedyś, dobry Boże
Na względzie mając przyszłe wieki
Rajską aptekę znów otworzył
I dał na życie jakieś leki

Syrop na wiosny bez cierpienia
Plastry fiołkowe na zamęście
Pastylki, co na aurę złą
W aptece przy ulicy Szczęście

Receptę na drożdżowe ciasto
Po którym zawsze słońce świeci
I jakąś maść na dom za miastem
Po której już nie płaczą dzieci

Syrop na wiosny…

Gdybyś miał, Boże, wolną chwilę
Powiedzmy, nudząc się w sobotę
To byśmy bardzo poprosili
O coś na katar i głupotę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz