Na prowincji - Andrzej Kuryło


Felicjan Andrzejczak
Na prowincji

Andrzej Kuryło

Głos mi wewnętrzny szeptał o tym
Gdy pierwszy ząb mądrości rósł
Specjalność twoja to kłopoty
Niełatwo z nimi wyjść na plus

Na prowincji życie mi płynie
Na prowincji da się wytrzymać

W malinach byłem parę razy
Gdy piwa mi nawarzył los
W ramionach znajdowałem azyl
Gdy nie wychodził w zwarciu cios

Na prowincji życie mi płynie
Na prowincji da się wytrzymać

Tyle razy chciałem dobrze
Wychodziło tak, jak zawsze
Oglądałem marzeń pogrzeb
Byle kto mi dmuchał w kaszę - oto ja

Choć nic nie muszę, wolny strzelec
Nie moja broszka zmieniać front
Krew mnie zalewa na twardzieli
Co na wysokich stołkach tkwią

Na prowincji życie mi płynie
Na prowincji da się wytrzymać

Tyle razy chciałem dobrze...

Nieudacznik, mówią tak o mnie
Nieudacznik, łatwo zapomnieć

Tyle razy chciałem dobrze
Wychodziło tak, jak zawsze
Przegrywałem w każdym robrze
Bo ktoś asa miał w rękawie

Chciałem być jak olbrzym z bajki
Gdzie przenosi góry wiara
Bokiem wyszły mi zachcianki
W gwizdek poszła cała para - oto ja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz