Stanisława Celińska
Za spokojnie
Dorota Czupkiewicz
Cisza skrada się
Łasi się
Zęby ma jak pies
Ona czegoś chce
Dobrze wiem
Chyba chce mnie zjeść
Tu jest trochę za spokojnie
Gładko zbyt
Nic nie dzieje się pozornie
Lecz on przecież był
I znikł
Cisza snuje się
Gapi się
Oczy ma jak kot
Cisza szepcze
Że dobrze jest
Zmieniać coś to błąd
Ale tu jest za spokojnie
Duszno zbyt
Są pustynie przeogromne
Bo on przecież był
I znikł
Nie wiem co to jest
Ale jest
I zagarnia mnie
Znika drugi brzeg
No a łódź leży gdzieś na dnie
Tu jest trochę za spokojnie
Pusto zbyt
Czy to jest opowieść o mnie
Czy on zmyślił mnie
I znikł
Czy to jeszcze ja
Czy nie ja
Nie wiem
Tak czy nie
Wzrokiem szukam drzwi
Chcę stąd wyjść
Uratować się
Coś mi mówi najspokojniej
Wstań i idź
To od dziś opowieść o mnie
I nie zmyśli mnie
Już nikt
Obraz: Taras Loboda
Za spokojnie
Dorota Czupkiewicz
Cisza skrada się
Łasi się
Zęby ma jak pies
Ona czegoś chce
Dobrze wiem
Chyba chce mnie zjeść
Tu jest trochę za spokojnie
Gładko zbyt
Nic nie dzieje się pozornie
Lecz on przecież był
I znikł
Cisza snuje się
Gapi się
Oczy ma jak kot
Cisza szepcze
Że dobrze jest
Zmieniać coś to błąd
Ale tu jest za spokojnie
Duszno zbyt
Są pustynie przeogromne
Bo on przecież był
I znikł
Nie wiem co to jest
Ale jest
I zagarnia mnie
Znika drugi brzeg
No a łódź leży gdzieś na dnie
Tu jest trochę za spokojnie
Pusto zbyt
Czy to jest opowieść o mnie
Czy on zmyślił mnie
I znikł
Czy to jeszcze ja
Czy nie ja
Nie wiem
Tak czy nie
Wzrokiem szukam drzwi
Chcę stąd wyjść
Uratować się
Coś mi mówi najspokojniej
Wstań i idź
To od dziś opowieść o mnie
I nie zmyśli mnie
Już nikt
Obraz: Taras Loboda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz