Zmyślony flirt - Janusz Kondratowicz


Grażyna Świtała
Zmyślony flirt

Janusz Kondratowicz

To już tu, te drzwi i pokój ten
Cień po dniu ciepły jest jak sen
Jeszcze nastrój jak kruche szkło
Mozart i kropla wina
Więcej, takie być musi tło
Jeśli to nie przyjaźń, lecz

Zmyślony flirt pożyczonych ust
Impresja nagła, co przyśpiesza puls
Przelotny żart niedomkniętych drzwi
Bez żadnych szans, by żyć
Zmyślony flirt, słodki tak jak grzech
Zwycięstwa huk po miesiącach klęsk
Kochany jak świadek jednej łzy
Przez parę dni

Gdzie to jest? Mży deszcz z brudnawych chmur
Czyjś zły pies żali się, że zmókł
Trudno, jutro odjedziesz stąd
Wyprzesz ze smutku serce
Może, biegnąc w uliczny tłok
Powiesz, że to już więcej niż

Zmyślony flirt...

Obraz: Michael Garmash

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz