Kazirodki - Jeremi Przybora


Damian Damięcki, Jan Kociniak
Myśmy kazirodki...


Jeremi Przybora

Nieszczęśliwi myśmy chłopcy,
chociaż nie sierotki.
Gorszy dopust nam nieobcy:
bośmy kazirodki.
Naszej mamy nie kochamy
tak jak dzieci inne.
To, co do niej odczuwamy,
nie jest tak rodzinne.

Więcej damy mamy z niej,
samej mamy mamy mniej.
Hej! Hej! Mamy mniej!
Samej mamy mamy mniej!

Gdyby nasza mama była
mniej w urodzie mocna,
toby może nie zrodziła
u nas kazirodztwa.
Ale gdyśmy mamę latem
zaszli raz w kąpieli,
tośmy zaraz obaj z bratem
całkiem zedypieli.

Więcej damy mamy z niej,
samej mamy mamy mniej.
Hej! Hej! Mamy mniej!
Samej mamy mamy mniej!

Los zgotował nam pułapkę
dosyć makabryczną,
że miast mamy mamy babkę
bardzo apetyczną…
Nie pojmiemy taty za nic,
że od mamy odszedł,
i współczucie targa nami
szczerze kazirodcze.

Więcej damy mamy z niej,
samej mamy mamy mniej.
Hej! Hej! Mamy mniej!
Samej mamy mamy mniej!

W mitologii Grecy brodzą
po sam pas w paskudztwie
i co chwila kazirodzą
w innym kazirództwie.
Wciąż ktoś kazi z kimś sam na sam.
O, bogowie święci!
Czemużeśmy w innych czasach
z bratem nie poczęci?

Lecz nie skarżmy się na głos!
W starej Grecji mściwy los…
Cyt! Cyt! Mściwy los…
Więc nie skarżmy się na głos!...

Medea, moja sympatia - 1974

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz