Andrzej Sikorowski
Moje dwie ojczyzny
Jest taki kraj na południu
gdzie wyspy toną w błękitach
Gdzie Bóg zapomniał o grudniu
i zawsze dźwięczy muzyka
Jest taki kraj wiecznej wiosny
pachnący wiatrem i morzem
gdzie miłość to wiersz miłosny
nienawiść ta pchnięcie nożem
Lubię tam być lubię tam być
w słońcu najlepiej marzyć
chłodną jak noc ambrozję pić
i witać świt na plaży
lubię ten zgiełk zapach i smak
i szum radosny w głowie
w cyprysach zaplątany wiatr
gorące oczy kobiet
Jest taki kraj tu nad Wisłą
pod nieba szarym ołowiem
Tu moje imię nazwisko
tu w ziemi moi ojcowie
I chociaż wciąż narzekają
że stąd daleko do świata
to tylko w tym jednym kraju
potrafię kochać i płakać
Bo tylko tutaj sprzedają chleb
który z dzieciństwa pamiętam
skrzypi pod nogą wczorajszy śnieg
i najpiękniejsze są święta
i choć mnie czasem zalewa krew
i myśli mam nie-zbadane
to tutaj wrosłem po wieków wiek
drzewem którego nie złamiesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz