Dziewczyna z portretu - Jonasz Kofta


Cisza Jak Ta
Dziewczyna z portretu

Jonasz Kofta

Nie chcę być na okładkach
Wymuskana i gładka
Chcę mieć portret prawdziwy na płótnie
Na fotosach złe światło
Pada nudno i gładko
Chcę mieć portret i coraz mi smutniej

Namaluj mnie genialny portrecisto
Zrobię co chcesz, poza tym dam ci wszystko
Zatrzymaj mych kolorów przemijanie
Niechaj w dłoniach twych, na zawsze już zostanę

Zaczaruj mnie na wieczność władco świata
Gdzie jesteś, gdzie, już droga mi się gmatwa
Lustro jest bez wdzięku, budzi mnie i boli
Z przemijania i lęku, ty jeden mnie wyzwolisz

Szukam po wernisażach, czasem się ktoś obraża
Gdy mu powiem, że jeszcze nie dorósł
Że talentu mu brakło, ciężka linia i światło
I za mało, za mało kolorów

Wśród moich póz, ty jedną zamkniesz w ramach
I będę już prawdziwa i ta sama
Mój profil jest twojego życia linią
Gdzie jesteś, gdzie
Znalazłeś sobie inną

Ty jeden zatrzymasz naszą miłość wielką
Będę twą dziewczyną, będę twą modelką...

3 komentarze:

  1. Anonimowy5/05/2018

    Świetny pomysł na blog! Odkryłam go dzisiaj i doceniam to, co robisz :) Chciałbym przy okazji zapytać, w którym wydaniu poezji Kofty mogłabym znaleźć ten utwór, bo bardzo mnie zainteresował? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W żadnym z tomików Jonasza Kofty, które mam jej nie znalazłam. Na pewno więc z Internetu lub spisana ze słuchu. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Anonimowy1/02/2022

      Wiersz został opublikowany w zbiorze "Co to jest miłość" z 2011 roku, Tom 1.

      Usuń