Stary cylinder - Kazimierz Winkler


Sława Przybylska
Stary cylinder

Kazimierz Winkler

Dawniej się kłaniał strojnym damom
Zbierał uśmiechy lśniących ust
A wieczorami ze swym panem
Biegł na spotkanie lekkich muz

A kiedy wracał, już na bakier
W pianie serpentyn, w chmurze gwiazd
Słuchał, jak mruczy stary fiakier
I jak się toczy senny czas

W czarnym cylindrze echo gra
W czarnym cylindrze muzyka
Pary walc niesie raz i dwa
Każda się kłania i znika

W czarnym cylindrze noc jeszcze trwa
Nowe wzruszenia przyrzeka
Lecz walczyk wymyka się z przyjściem dnia
W niebo ucieka
Do szafy powraca cylinder, lecz tam
Nikt go nie czeka

Potem się rozstał ze swym panem
Często przechodził z rąk do rąk
Aż pewien magik niezbyt znany
W długą wędrówkę zabrał go

Na oczach ludzi z jego głębi
Pod harmonijki skoczny takt
W świat wyfruwało sześć gołębi
On sam nie wiedział skąd i jak

W starym cylindrze echo gra
W starym cylindrze muzyka
Białe gołębie lecą w świat
Każdy za chmurką gdzieś znika

W starym cylindrze - znów widzów krąg -
Mgiełka unosi się lekka
To magik zręcznymi ruchami rąk
Wszystkich urzeka
Lecz stary cylinder już widział i to
Zna los człowieka

A kiedy stracił blask i kolor
Gdy przez dno ujrzał światła gwiazd
Nikt się nie wzruszył jego dolą
Ot, i na niego przyszedł czas

Na ciemnym strychu, wśród rupieci
Ktoś go podrzucił w letni zmierzch
Przez dziurę w dachu księżyc świecił
Potem jesienny kropił deszcz

W starym cylindrze echo gra
Echo melodii nie zmienia
Czasem kurz siądzie, wpadnie ćma
Czasem nocują wspomnienia

W starym cylindrze ktoś jest, lecz kto
Czy przywędrował z daleka
To małe dwie myszki znalazły dom
To ich kolebka
A stary cylinder nie pójdzie już stąd
Na kogoś czeka, na kogoś czeka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz