Ćmy, szare ćmy - Ewa Rzemieniecka


Wiesława Orlewicz
Ćmy, szare ćmy

Ewa Rzemieniecka

Gdy schyli się mrok
Wylatują z kwitnących ogrodów
Pod niebo do gwiazd płonący ogień
Określa ich lot
Błędnych świateł zdradliwy korowód
Przywabia ich blask na Mlecznej Drodze

Ćmy, szare ćmy
Niewidzące, przez mrok obłąkane
Lecą do gwiazd w nieskończoność
I tak jak my
Do swych oczu i ust, do swych ramion
Szukają dróg, aby spłonąć

Gdy mnie twoje dotkną dłonie
Noc zapłonie w białych ogniach
Będzie świat, cały świat
Jak zapalona pochodnia

Widzimy się w snach
W majaczeniach szukamy pomocy
Uchodzą dnie, nic się nie zdarza
I dokąd my tak
Nieprzytomni i słabi z tęsknoty
Imiona swe mamy powtarzać

Ćmy, szare ćmy...

Gdy mnie twoje dotkną dłonie
Mrok zapłonie w jasnych ogniach
Będzie świat, cały świat
Jak zapalona pochodnia

Gdy mnie dotkną dłonie twe
A jeśli nie, jeżeli nie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz