Odpukać - Jacek Kasprowy


Regina Bielska - Odpukać

Jacek Kasprowy

Mówi do żony mąż
Koniec z końcem ty wiąż
A ja na samochód odkładam
Wpłacę do PKO
A gdy wygram, no to
Pokażę coś niecoś sąsiadom

Wygrał sąsiad, nie mąż
Żona w płacz, no i wciąż
Do męża: "Samochód gdzie masz?"
A to wszystko dlatego
Że mąż był do niczego
Zapomniał odpukać i masz

Odpukać, odpukać, odpukać
To taka niewielka fatyga
Bo szczęście zawoła: "A kuku!"
I z obietnic się swoich wymiga

Niech mówią, że przesąd, że bzdura
A choćby, a jeśli - to co
Kiedy szansa jest lub koniunktura
Odpukać, a będzie nam szło...

Jan grał w totka od lat
Skreślał w ukos i wspak
A trafiał jak gdyby w płot kulą
Aż tu popatrz, raz zgadł
Trafnych sześć akurat
Okrągły milionik, jak ulał

Jan zamienił się w słup
Zbladł z wrażenia i schudł
I raptem się chwyta za skroń
Omal nie skończył z sobą
Gdy pomyślał, co zrobił
Kuponu nie wysłał ten słoń

Odpukać ...

Puka stary i brzdąc
Członek partii i ksiądz
Bo taka już u nas tradycja
Pukał Krak, pukał Piast
Ludzie ze wsi i z miast
I nawet ludowa milicja

Nie wie nikt, co to jest
Czemu raptem ten gest
Co znaczy i bierze się skąd
Ale wniosek jest jasny
Kto nie puka, ten straszną
Omyłkę popełnia i błąd...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz