Dąż do perfekcji - Wojciech Kejne


Danuta Rinn
Dąż do perfekcji

Wojciech Kejne

Gdy na obiad gnasz służbowy
I wyrywasz włosy z głowy
Bo w ubraniu wizytowym puścił szew
A z narzuty nić wypruta
Nie pomoże, umarł w butach
Gdy jedyną w domu igłę połknął zlew

Szukasz drutów, wzrok masz dziki
Wanna pełna, mleko kipi
Jajecznicę będziesz dłutem skrobał z dna
I nie skończą się twe męki
Bez kobiecej, drobnej ręki
Tylko ona na ten przykład sposób ma

Wiem, że dziś w modzie panienka jak glista
Płaska jak deska, wysoka jak słup
Lecz doskonałość to forma kulista
Dąż do perfekcji i z puszystą bierz ślub
Zagra chudzina przelotnie na zmysłach
Lecz któż by życie budował na mgle
Tylko kobieta naprawdę puszysta
Stworzy ci przystań - więc wybierz mnie

Gdy nadejdzie taka chwila
Że masz dość kiełbasek z grilla
I tych koszul prasowanych byle jak
Gdy cię męczy sterta prania
A lenistwo pralki „Frania”
Tak oburza, że po prostu słów ci brak

W zlewie sterta brudnych naczyń
Doprowadza do rozpaczy
Pajęczyny na suficie jeżą włos
To najlepszy znak, kochany
Że dojrzałeś już do zmiany
I w ramiona przeznaczenia gna cię los

Wiem, że dziś w modzie...

Dąż, dąż, dąż do perfekcji
Dąż, dąż, dąż, dąż, dąż...
Życie jak w uchu – uhu – życie jak w uchu
Doskonałość to forma kulista
A chuda panienka wygląda jak glista
Uhu – dąż, dąż, dąż do perfekcji
Dąż, dąż, dąż, dąż, dąż, dąż...
Dąż do perfekcji – z puszystą życie jak puch

Obrazy: Yvonne Zomerdijk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz