Kochajmy syrenki - Jacek Fedorowicz


Bohdan Łazuka
Jacek Fedorowicz
Teresa Tutinas

Kochajmy syrenki

Przez autostrady i ulice
Lecz z pominięciem drzew
Pędzimy wbrew logice
I rozsądkowi wbrew
Ten prosty fakt upaja tak
Że chciałbym aby w faktu takt
Do nieba jak radosny ptak
Pofrunął gromki zew

Syrenkę kochaj... kochaj i pieść
W syrence kochaj... kochaj  formę i treść
Tu rację przyzna każdy widz
Że zawsze lepszy rydz niż nic
A więc kochaj, kochaj syrenkę i cześć

Spod kół ucieka grad kamieni
A z kałuż bryzgi pian
Dziś jestem pan przestrzeni
Więc proszę mi per pan
Z królową szos jak Stirling Moss
Już chciałbym gnać na motocross
I tak mnie coś roznosi wprost
Coś w środku ryczy w głos

Syrenko kochaj... kochaj i pieść
Syrenko kochaj... kochaj we mnie formę i treść
Tu rację przyzna każdy widz
Że zawsze lepszy rydz niż nic
Więc mnie kochaj, kochaj syrenko i cześć

Optymistyczny nasz poemat głęboki sens ten ma
Że gdy się czegoś nie ma, się lubi co się ma
Więc lub swój wóz, wóz ma ten plus
Że to twój własny wóz na mróz
Na mróz i deszcz, jak mawiał wieszcz
A wieszcz miał dobry gust...

Kochajmy syrenki - 1966

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz