Jarema Stępowski
Pan Wątróbka, Pan Piecyk, Pan Wiech
Szymon Kobyliński
Były budy na Bródnie
Było ludno w tych budach
Było trudno w tych trudach
Kiedy świętym Wincentym wiódł los
A na Szmulkach najtrudniej
Lecz w ząbkowskim tramwaju
W kawęczyńskim zwyczaju
Starej Pragi odzywał się głos
Bo pan Wiech z "Czerwoniaka"
Który cały Targówek
Jego draki pyskówek
Przeobraził w zadumę i śmiech
On praskiego rodaka
Wziął na Parnas Pegazem
I do dziś tam są razem
Pan Wątróbka, Pan Piecyk, Pan Wiech
Miał tu władzę Pan Władza
Ale z czuciem, z ostrożna
Bo sam wiedział, co można
A gdzie kończy się zgrywa i żart
Gdzie co komu dogadza
Gdzie jest - mogie, nie mogie
Kto dał rąsie, kto nogie
I on także do sztuki miał fart
Bo pan Wiech z "Czerwoniaka"...
Znakiem tego - śmiech śmiechem
Ale jest i szwagroszczak
I Gieniuchny schaboszczak
I w dęciaku Syrena - i git
I odzywa się echem:
"Wujo Wężyk - z golonką
My - ta seta i dzwonko"
Cały praski jest fason i sznyt
Bo pan Wiech z "Czerwoniaka"...
Dziś krugom wielka płyta
Za pudłami tam pudła
Stara sława wychłódła
I już tylko raz w roku we trzech
Gdzie nikt o nic nie pyta
W osiedlowym betonie
Zamajaczą w tej stronie
Pan Wątróbka, Pan Piecyk, Pan Wiech
Ten pan Wiech z "Ekspresiaka"
Który cały Targówek
Jego draki pyskówek
Przeobraził w zadumę i śmiech
On praskiego rodaka
Wziął na Parnas Pegazem
I do dziś tam są razem
Pan Wątróbka, Pan Piecyk, Pan Wiech
Fot. Stefan Wiechecki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz