Z podwórka w podwórko - Jerzy Ficowski


Jerzy Połomski

Z podwórka w podwórko

Jerzy Ficowski

Stary szlifierz wędrował wiek cały
Przez podwórka znajomych miast
Złote iskry wokoło fruwały
Niby roje wesołych gwiazd

Dziś już nogi ledwo się wloką
Przecież stary szmat drogi zszedł
Dokąd idziesz, mój szlifierzu, dokąd
Przez tętniący dwudziesty wiek

Z podwórka w podwórko
Przez ciszę i turkot
Przechodzę co świt
Choć krążę dokoła
Choć dzwonię i wołam
Nie słucha mnie nikt

Z podwórka w podwórko
Przez ciszę i turkot
Przez asfalt, kałuże i bruk
Przez drogi i piaski
Gdzie niebo, jak z łaski
Swą gwiazdę mi rzuca do stóp

Próżno stary w dzwoneczek uderza
Próżno daje podwórkom znak
Kiedy nikt już nie wzywa szlifierza
Noc go woła i mówi tak

Zatopiła rwąca ulica
Twej młodości zamierzchły ląd
Będziesz ostrzył złoty sierp księżyca
Gdy na zawsze odejdziesz stąd

Z podwórka w podwórko
Przez ciszę i turkot
Szedł dziadek i znikł
Nie krąży dokoła
Nie dzwoni, nie woła
Nie spotka go nikt

Z podwórka w podwórko
Przez ciszę i turkot
Do gwiezdnych już dowlókł się sfer
Tam bruków mu nie żal
Bo tam dla szlifierza
Stalowy księżyca jest sierp

Gdzie jest szlifierz, co znał ulic tyle
Czy nikt za nim nie tęskni już
Może tylko okryty rdzą sztylet
Może tępy kuchenny nóż

Ale w wąskiej uliczce i krętej
Tam gdzie szlifierz się wlókł od lat
Jeszcze o nim zanuci piosenkę
Domokrążny, uliczny wiatr

Z podwórka w podwórko
Przez ciszę i turkot
Dmie wiatr skoro świt
Choć krąży w powiewach
I śpiewa, i śpiewa
Nie słucha go nikt

Z podwórka w podwórko
Przez ciszę i turkot
Wiatr wieje i śpiewa, i dmie
Przebiega świat prędko
Z piosenką, z piosenką
Z piosenką, z piosenką, z piose...

Na fot. J. Połomski, J. Ficowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz