Dawna miłość - Zbigniew Książek


Felicjan Andrzejczak
Dawna miłość
Ma sprzed lat miłości biedna💗

Zbigniew Książek

W bieli zim, w czerni snu
W blasku gwiazd, w krzewach bzu
Zjawiasz się, moja jedna
Ma sprzed lat, miłości biedna
Zjawiasz się

Szepczesz mi: „bywaj zdrów”
I spod drzwi moich znów
Idziesz gdzieś, moja jedna
Ma sprzed lat, miłości biedna
Idziesz gdzieś

Umiałaś pod oknami nocą stać
I nad ranem tulipany cichcem z klombów rwać
I łgać, mówiąc, że największa z burz
Nie rozdzieli naszych dłoni i warg nigdy już

Śmiesznaś jak dziecko-kwiat
Czemuż więc od tylu lat
Tak cię brak, ty moja jedna
Ma sprzed lat, miłości biedna
Tak cię brak

Umiałaś pod oknami nocą stać
I nad ranem tulipany cichcem z klombów rwać
I łgać, mówiąc, że największa z burz
Nie rozdzieli naszych dłoni i warg nigdy już...
Nawet serc nigdy już, nawet serc nigdy już
Naszych wciąż samotnych serc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz