Mój mały świat - Janusz Kondratowicz


Eleni - Mój mały świat

Janusz Kondratowicz

Za oknem jesień, w sercu żal
Gdzieś odszedł Mały Książę
Więc na ostatni wspólny bal
Na pewno już nie zdążę
W pałacu mniejszym od M3
Łzy wsiąkną w białą pościel
Lecz dookoła nic i nikt
Nie zmieni przecież się

Mój mały świat z wysoka spadł
I rozbił się jak szkło
Tu biel, tu czerń, tu w sercu cierń
Obrączka - trawy źdźbło
Mój mały świat - ni pech, ni żart
Ginącej chwili flesz
Rozsypał się, zmatowiał w tle
A jednak jest

To nocne kino nocnych gwiazd
Znów z wiatrem ktoś przeminie
Do zimnej szyby tulę twarz
Jak ta aktorka w filmie
I tak mi dobrze, tak mi źle
I tańczę jak na linie
I trochę jestem, trochę - nie
Księżniczka złotych łez...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz