Idę tęsknić - Andrzej Poniedzielski


Andrzej Poniedzielski
Idę tęsknić


Minę przypadkowym słowem
Zajmującą wszak rozmowę
I fortepian co namolną nutą jęczy
Cicho w szary płaszcz się wkładam
Ani myślę się spowiadać
Idę, idę, idę tęsknić

Idę tęsknić, idę tęsknić
Dość mam już salonów świata
Idę tęsknić
Bo szczęśliwej tej udręki
Nie zaznałem lata całe, całe lata

Idę tęsknić, idę tęsknić
Spada za mną wspomnień krata
Idę tęsknić
Noc przytula się do ręki
A kochana... a ubrana tylko w zapach

Minę przypadkowym szeptem
Jak to nie ma mnie, choć jestem
Schodzi czas, jadą lata po poręczy
Nie uciekam ni się skradam
Ani myślę się spowiadać
Idę, idę, idę tęsknić

Idę tęsknić, idę tęsknić
Dość mam już salonów świata
Idę tęsknić
Bo szczęśliwej tej udręki
Nie zaznałem lata całe, całe lata

Idę tęsknić, idę tęsknić
Gonię za cudownym mlekiem
Idę tęsknić - stamtąd nigdy się nie wraca
Albo wraca się - już nie ten...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz