Trzy pytania - Andrzej Poniedzielski
Andrzej Poniedzielski
Trzy pytania
Urodzeni po wojnie, choć przed wojną tu jest prawie zawsze
Wysnuwaliśmy wolno z kłębka losu szarawą tę nić
Podfruwając ku niebu biało-czerwonym latawcem
Próbowaliśmy:
Można?
Trzeba?
A jak chcemy żyć?...
Przebiegaliśmy młodość za piłką, dziewczyną i szczęściem
Przeczuwaliśmy miłość i przyszła, przyszła - i nic
A nad miłość to już nie wypada i prosić o więcej
Może tylko:
By można
By trzeba
By chciało się żyć...
Budowało się wiersze na pustyni głupoty i zwady
To i trudno się dziwić, że wyć nam się chciało i pić
I zaznało się chwały, zaznało się i dna szuflady
Gdzie pytania:
Jak można?
Jak trzeba?
A jak chcemy żyć?...
To gdy przyjdzie ta Stara z zakrzywionym kawałkiem żelaza
Powiem jej, nim mnie strąci, tak niby przypadkiem jak liść
Moje życie to zdanie, nie będę powtarzał
To to samo:
Jak można
Jak trzeba
A jak chce się żyć...
Do muzyki Bułata Okudżawy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz