Nie poznałaś się na mnie - Krystyna Celichowska


Mieczysław Czechowicz
Nie poznałaś się na mnie

Krystyna Celichowska

Mogłem być ja dla ciebie pierwszym lepszym
Po tych rudych, po tych czarnych, po tych blond
Mogłem być sokołem i aniołem
Ale nie byłem, a skąd

Nie poznałaś się na mnie
Prysnął gdzieś związek dusz
Rutynowo, banalnie
Traktowałaś, i już
Trudu sobie nie zadałaś
Wyobraźnię oszczędzałaś
O scenerię nie zadbałaś odpowiednią
Po pozorach oceniałaś
Winem skąpo częstowałaś
W rezultacie wyszło raczej średnio

Mogłem być ja dla ciebie pierwszym lepszym
Po tych drabach, co im z oczu patrzy źle
Mogłem być twym bogactwem naturalnym
Ale nie byłem, o nie

Poleciałaś na skróty
Zamiast love tkliwie snuć
Nazbyt śpiesznie i grzesznie
Postawiłaś na chuć
Wcale mnie nie oswajałaś
Może czasu mało miałaś?
Może wplątać się nie chciałaś w wielką miłość?
Nie poiłaś, nie karmiłaś
Ani trochę nie wielbiłaś
W rezultacie wyszło raczej średnio

Mogłem być, niewątpliwie, pierwszym lepszym
W Europie i na świecie, i w M2
Ale już walizeczkę spakowałem
No a przyczyna jest ta:

Nie poznałaś się na mnie
Wielki zrobiłaś błąd
Taka szansa raz, drugi
Już nie trafi się, skąd
Snułem plan na kanwie marzeń
Że odkryjesz mnie, obdarzysz
Uczuciami, wobec których inne zbledną
"Swoim skarbem" nazwiesz czule
I docenisz, i w ogóle...
A tymczasem wyszło raczej średnio

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz