Sabat na Łysej Górze - Grażyna Orlińska
Irena Woźniacka
Sabat na Łysej Górze
Grażyna Orlińska 👉👉👉
Nie, nie runie dom
Nie bój się, to tylko on
Wariat wiatr w okna dmie
Woła mnie, woła mnie
Wie, że nadszedł czas
Żeby wpaść pomiędzy nas
Porwać mnie, ponieść w dal
Nie na raut, nie na bal
Sabat na Łysej Górze
Sabat
Sabat, trzy wiatry w górze
Sabat
Hej, daj mi miotłę, lecieć chcę
Hej, na co czekasz? Wypuść mnie
Sabat i nocy toń
Sabat, wiatr dał mi dłoń
Hej, jeśli chcesz, to nas goń
Patrz, już ogień zgasł
Zimny piec nie grzeje nas
Skrzypce wziął, uciekł gdzieś
Nawet świerszcz, nawet świerszcz
To nie może trwać
Ale dziś chce mi się śmiać
Co tam żal w taką noc
Niech mnie gna wichru moc
Sabat na Łysej Górze...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz