Dwa portrety - Janusz Szczepkowski
Renata Kretówna 👉👉👉
Dwa portrety
Janusz Szczepkowski
To przez ciebie maluję nierealne portrety
Tonę w jeziorach marzeń
Ginę w lesie niespełnionych nadziei
Płonę w zimnym słońcu samotności
I dopiero noc przynosi mi ukojenie
Noc ma twoje oczy, twój głos
Gdy wołasz mnie poprzez sen
Mogłabym zaraz biec
Na przełaj, na oślep
Chcę być młodą i piękną tak
Żebyś mnie w ramiona brał
Niech już nie rani czas
Serc naszych urody
Nie, nie chcę, by skończył się sen
Czuję, jak całujesz mnie
To nie jest złudzenie
Niech więc przebudzenie
Nie przyjdzie za wcześnie
Noc rozpala zmysły i krew
Znów obok mnie jest mój man
Czuję go blisko tak
Jak oddech na twarzy
Lecz to piękny portret, to sen
Bo przecież mężczyzna ten
Drugą twarz także miał
I serce nieczułe
Nie, nie chcę, by skończył się sen
Czuję, jak całujesz mnie
To nie jest złudzenie
Niech więc przebudzenie
Nie przyjdzie za wcześnie
Noc zna bajki na trudny czas
Bo miłość tak długo trwa
Jak echo dawnych słów
Co kłamią i ranią
Świt odziera nas z reszty złudzeń
Pozbawia masek, jesteśmy nadzy
I tylko nasza samotność
Ma wiele sióstr i braci
Obrazy: Boyana Petkova
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz