Zaproszenie do podróży - Janusz Szczepkowski


Teresa Tutinas
Zaproszenie do podróży

Janusz Szczepkowski


Jeżeli trochę czasu masz
To zapraszam cię w wielką podróż
Czeka już wichronogi wiatr
I gwiaździsty wóz dawno gotów

Zabiorę cię w deszczowy smutny dzień
Po łuku tęczy wprost do szczęścia
Jeżeli trochę czasu masz
Nie odmawiaj mi, jedźmy razem tam

Zabiorę cię na księżycową wyspę
Gdzie oprócz nas nie trafi nikt
Tam podzielimy dobre sny i myśli
Tam ja i ty znaczy my...

Jeżeli trochę czasu masz
Podaj rękę mi - po co zwlekać
To nic, że w oczy wieje wiatr
Gdy wciąż tyle dróg na nas czeka

Zabiorę cię aż na rozstajny szlak
Gdzie diabeł chodzi spać, dzień gaśnie
Jeżeli trochę czasu masz
Nie odmawiaj mi, jedźmy właśnie tam

Zabiorę cię, ukryję przed spojrzeniem
W ramionach swych mam wielki świat
Przesłonię tą miłością niebo, ziemię
Więc proszę cię, jedźmy tam, jedźmy tam

Jeżeli trochę czasu masz
To zapraszam cię w wielką podróż
Ruszymy szlakiem pustych gniazd
Jak ostatni ptak dzień odlotu

Za nami pozostanie echo dnia
I dobrej nocy cień głęboki
Jeżeli trochę czasu masz
Nie odmawiaj mi, jedźmy zaraz tam

Zabiorę cię w ulotne zapomnienie
Bagażu słów nie warto brać
To tylko do podróży zaproszenie
Dalekiej i bliskiej tak, bliskiej tak

Ze starej płyty - Janusz Szczepkowski


Andrzej Frajndt👉👉👉
Ze starej płyty

Janusz Szczepkowski

Dom, rodzinny dom odchodzi już w niepamięć
Czas z matczynych rąk zabiera nas w nieznane
Żal tych czterech ścian, gdzie tyle się przeżyło
Lecz tam czeka świat i miłość woła nas

Ze starej płyty wraca muzyka
Wibruje w smykach jak w oczach łzy
A świat się kręci jak stara płyta
Kreśli w pamięci obraz tych dni

Ze starej płyty melodia płynie
Jak w niemym kinie ktoś na pianinie gra
Utopmy troski w czerwonym winie
Bo raz się żyje i kocha raz

Jak filmowy kadr swe życie znów oglądam
Lecz nie wróci już zielonych lat melodia
Po matczynej też poznałem inną miłość
Dziś jak piękny wiersz powtarzam ją
Powtarzam ją co dzień...

Ze starej płyty wraca muzyka...

Ze starą płytą trzeba ostrożnie
Pęknie jak serce, nic nie zostanie
Z naszą miłością bywa podobnie
Mija jak refren ze starych płyt

Chłopski król - Janusz Szczepkowski


Jerzy Krzemiński  👉👉👉
Chłopski król

Janusz Szczepkowski


Niewielkiego jestem wzrostu
Przemożni panowie
Ale z piastowskiego rodu
Prosto się wywodzę
Za cel sobie postawiłem
Zjednoczenie Polski
Zbrojnie o to wystąpiłem
Z moim dzielnym wojskiem

Chłopski król - mówią za plecami
Chłopski król i jak łokieć mały
Ale lud równy jest rycerstwu
Bo też ma Polskę w sercu

Wojowałem z książętami
I królem Wacławem
Aż zdobyłem tu koronę
I należną sławę
Za rzeź Gdańska, za Pomorze
Zmierzę się z Zakonem
Przetnę ich zbójecką drogę
Wyruszę pod Płowce

Chłopski król...

Władysław Łokietek 👉👉👉

Zbyszko i Jagienka - Janusz Szczepkowski


Barbara Książkiewicz
Zbyszko i Jagienka

Janusz Szczepkowski


Tak cudownie mnie witasz, gdy ranek
Na poduszkach odciśnie swój
Promień słońca przez mroki firanek
Razem z tobą w ramiona mi wpadł

Jak ja lubię takie ranki
Pełne ciebie, pełne nas
Jak ja lubię niespodzianki
Których tyle dla mnie masz
Jak ja lubię te wieczory
Przy kominku w blasku świec
Jak ja lubię te nastroje
Gdy nas dwoje tylko jest

W kuchni szumi już woda na kawę
I dokoła gra muzyka dnia
Wywróżyłam cię z kart u Cyganek
No i jesteś jak dwa razy dwa

Jak ja lubię takie ranki
Pełne ciebie, pełne nas
Jak ja lubię niespodzianki
Których tyle dla mnie masz
Jak ja lubię te wieczory
Przy kominku w blasku świec
Jak ja lubię te nastroje
Gdy nas dwoje tylko jest

Jak ja lubię z twoich oczu
Płoszyć nocy smutny cień
Kiedy pierwszy słońca dotyk
Migotaniem budzi mnie
Jak ja lubię tak w półmroku
W przemilczeniach rannych trwać
Dziś i jutro wciąż tak samo
Nic nie zmieni tutaj czas...

Jak ja lubię - Janusz Szczepkowski


Barbara Książkiewicz
Jak ja lubię

Janusz Szczepkowski


Tak cudownie mnie witasz, gdy ranek
Na poduszkach odciśnie swój ślad
Promień słońca przez mroki firanek
Razem z tobą w ramiona mi wpadł

Jak ja lubię takie ranki
Pełne ciebie, pełne nas
Jak ja lubię niespodzianki
Których tyle dla mnie masz
Jak ja lubię te wieczory
Przy kominku w blasku świec
Jak ja lubię te nastroje
Gdy nas dwoje tylko jest

W kuchni szumi już woda na kawę
I dokoła gra muzyka dnia
Wywróżyłam cię z kart u Cyganek
No i jesteś - jak dwa razy dwa

Jak ja lubię takie ranki...

Jak ja lubię z twoich oczu
Płoszyć nocy smutny cień
Kiedy pierwszy słońca dotyk
Migotaniem budzi mnie
Jak ja lubię tak w półmroku
W przemilczeniach rannych trwać
Dziś i jutro wciąż tak samo
Nic nie zmieni tutaj czas...

Janusz Kępski (kompozytor)  👉👉👉

Miss jednostki - Janusz Szczepkowski


Danuta Morel
Miss jednostki

Janusz Szczepkowski

Sprzedał ojciec owcę, sprzedałby i słonia
Bylebym została w końcu Miss Polonia
Różne tu już dziwy w tej wiosce się działy
Ale Miss prawdziwej chłopy nie widziały

Wkładają dziewczyny wszystko, co się błyszczy
Będą wybierali dziewczyny na miski
Na miski, miseczki i przeróżne vice
A wygra ta panna, co ma ładne lice

Mówią mi: "Dziewucho, schowaj złote plomby
Jesteś seks-niewypał, gdzie ci do seksbomby
Uśmiech jak słoneczko i spódniczka mini
Lecz nóżki, niestety, jak te z galarety"

Zdejmują dziewczyny wszystko co nie błyszczy
Bo już wybierają dziewczyny na miski
Na miski, miseczki i przeróżne vice
A wygra ta panna, co ma ładne lice

Na przeróżne braki w urodzie rażące
Mają tu chłopaki siatki maskujące
Lecz mi nie potrzeba, ja mam profil boski
Dla was zawsze będę super Miss jednostki

Wkładają dziewczyny...

Coś dla dzieci - Janusz Szczepkowski


Danuta Morel  👉👉👉
Coś dla dzieci


Janusz Szczepkowski


Tam są zabawki dla nas
Okręty z kory, dębu
I piękna, strojna lala
Zajrzymy też do budy
Gdzie grają muzykanci
Grzmią trąby, basy, dudy
Aż nogi chcą zatańczyć

Tu na dzieci do stu lat
Kolorowy czeka świat
Tutaj można, gdy się chce
Wszystko, wszystko mieć
Cały jarmark widać stąd
Port i rzekę, każdy kąt
Daj nam, mamo, chociaż grosz
To kupimy sobie coś

Śpiewacy tu śpiewają
O królach i rycerzach
Miłości opiewają
I straszne wydarzenia
A obok siłacz dźwiga
Tramy i złomy ciężkie
Szarlatan ognie łyka
Komikom brzuch się trzęsie

Tu na dzieci do stu lat...

Pajace stroją miny
Wypłosz wtóruje błaznom
Kuglarze bez drabiny
Po plecach w górę włażą
Zabawa tutaj przednia
Co wybrać, trudna rada
Chodź, proszę, chodź tam ze mną
Póki trwa błazenada

Tu na dzieci do stu lat...

Jarmark dominikański - Janusz Szczepkowski


Danuta Morel
Bożena Trepnau
Jarmark dominikański

Janusz Szczepkowski


W tysiąc trzysta ósmym roku Pańskim
Odbył się jarmark dominikański
Z naszych krain i stron zamorskich
Zjechali kupcy w nasz gród pomorski

Na straganach złocą się bursztyny
Pełno jadła, płócien i zwierzyny
Nawet nocą przy smolnych kagańcach
Trwa ten jarmark w samym sercu miasta

Jarmark dominikański
To jarmark, jarmark gdański
Jadą tutaj z daleka
By coś kupić, coś sprzedać

Jarmark dominikański
Nasz polski, swojski, gdański
Z końca świata tu jadą
I to z wielką paradą

Choć na zamku krzyżacka załoga
Nikt nie myśli w takim dniu o wrogach
Czasem tylko straż za rzezimieszkiem
Pogna z krzykiem gdzieś po Starym Mieście

A gdy kupcy targu już dobiją
Na trefnisiów, błaznów patrzeć idą
Omamiacze, wypłosze, pajace
Pod namiotem wyprawiają harce

Jarmark dominikański...

Z rycerskiej księgi - Janusz Szczepkowski


Wieńczysław Gliński
Z rycerskiej Księgi

Janusz Szczepkowski


Drodzy młodzi przyjaciele
Piękne są prapolskie dzieje
Warto wiedzieć, jak to było
Jak się kiedyś ludziom żyło

Nauczyciel o tym chętnie
Poprowadzi w szkole lekcję
Lecz najlepiej wchodzi w głowę
To, co nam bakałarz powie

Mam tu księgę niezwyczajną
Jest w niej wielka tajemnica
Przed wiekami sam pan Długosz
Zaczął ją dla ciebie pisać

Przeszły lata, wieki całe
Przybywało stron w kronikach
Dzieje dawno zapomniane
Zawsze można z niej wyczytać

Czy to bajka, czy nie bajka
Ile w tym ziarenek prawdy
Spytaj o to bakałarza
Niech do starej księgi zajrzy

Gdybym była dworską panną
Albo nawet i księżniczką
Wyrwałbym cię z rąk Krzyżaków
Jak Danuśkę dzielny Zbyszko

Mam tu księgę niezwyczajną...

Całowanie, miłowanie - Janusz Szczepkowski...


Iwona Niedzielska
Całowanie, miłowanie

Ewa Gontarek, Janusz Szczepkowski

Gdy dostałeś powołanie
Zamartwiałeś się, kochanie
Nie wiedziałeś, co się stanie
Z całowaniem, miłowaniem
Wojsko to nie koniec świata
Na przepustki będziesz wracał
Gdy przywoła twoja pamięć
Całowanie, miłowanie

Całowanie, wielkie miłowanie
To marzenia stare jak świat
Zakochanie, wielkie zakochanie
Nie wybiera godzin i dat
Całowanie, wielkie miłowanie
Nawet w marszu dopadnie nas
Bo wiadomo - serce ci nie skłamie
Swoje miejsce w szeregu zna

Chociaż w wojsku nieraz ciężko
Pędzisz do mnie przez tor przeszkód
Gdy powrócisz, znów zastaniesz
Całowanie, miłowanie
Bo choć służba to nie drużba
I dalekie serc wołanie
Na pociechę jest przepustka
Nasza szansa na spotkanie

Całowanie, wielkie miłowanie...

W żołnierskiej pieśni - Janusz Szczepkowski


Regina Pisarek
W żołnierskiej pieśni

Janusz Szczepkowski


Mijały dzieje, kto je odgrzebie
Spod zwałów gruzu, spod rdzy i pleśni
Ozwą się czasem dla mnie, dla ciebie
Żołnierskie pieśni, żołnierskie pieśni

Byli rycerze, padli na wojnie
Śpią w czarnej sieni, nikt im się nie śni
Czasami tylko wracają zbrojnie
I ożywają w żołnierskiej pieśni

W północnych śniegach, w piaskach pustyni
W gajach palmowych, w gąszczach czereśni
Biegła przed nimi Nike bogini
Dlatego żyją w żołnierskiej pieśni

Padli na polu bolesnej chwały
Nasi znajomi, nasi współcześni
Choć ich imiona wiatry rozwiały
Wracają do nas w żołnierskiej pieśni

Dzielni piloci i marynarze
Pancerne orły i chłopcy leśni
Którzy spłonęli w dziejów pożarze
Wracają do nas w żołnierskiej pieśni

Mijały dzieje, gorzały dzieje
Jeśli je pamięć zachować umie
W niej żyją nasze troski, nadzieje
W żołnierskiej pieśni, w śpiewnej zadumie

Patrzę na drogę - Janusz Szczepkowski


Regina Pisarek
Patrzę na drogę

Janusz Szczepkowski

Czy ty wiesz, co to znaczy
Biec od okna do drzwi
Nim się człowiek odważy
Z marzeniami w świat iść
Czy ty wiesz, co to znaczy
Własnym życiem móc żyć
Na to nic nie poradzisz
Nawet ty, nawet ty

Patrzę na drogę cieniem drzemiącą
Wiatr tu nie wieje, nie pada deszcz
To droga marzeń w dal odchodzących
Aż po horyzont, aż po sam kres

Czy ty wiesz, co to znaczy
Poznać drogi tej kurz
W drzwi zamknięte nie patrzeć
Nigdy już, nigdy już
Czy ty wiesz, co to znaczy
Własny los w dłonie brać
Jeśli tak - puchar prawdy
Wychyl dziś aż do dna

Patrzę na drogę cieniem drzemiącą
W sercu kołacze natrętna myśl
Czy u jej kresu za horyzontem
Odnajdę siebie wśród szarych dni

Myślą i sercem biegnę za słońcem
Zostawiam wszystko, nie biorę nic

Bajka o dniu wczorajszym - Janusz Szczepkowski


Regina Pisarek
Bajka o dniu wczorajszym

Janusz Szczepkowski


Nie wszystko rozumiesz
Niewiele pamiętasz
O bajki więc prosisz
Córeczko maleńka
Lecz są takie sprawy od bajek ważniejsze
Na które już teraz w twym sercu jest miejsce

Dawno temu, za górami
Za siedmioma gdzieś lasami
I za rzeką, co od gór do morza płynie
Smok żelazny, zły syn wojny
Śmierć siał wokół, palił ogniem
Nawet dzieci kradł ojczyźnie i rodzinie

Ale wtem spod chmur wysokich
Wrócił orzeł bystrooki
Bielą skrzydeł okrył kraj sercu najbliższy
Smoka przegnał i pokonał
No i bajka już skończona
Tylko pamięć o tym trwa po czas wieczysty

Już dosyć na dzisiaj
Dobranoc, córeczko
Na ciebie i misia
Już czeka łóżeczko
A tato i mama nad snem twym spokojnym
Czuwają, by nigdy nie wrócił czas wojny

Dawno temu, za górami...