Po co jechać do Werony - Wojciech Młynarski


Bemibem
Po co jechać do Werony

Wojciech Młynarski

Po co jechać aż do Werony?
Do Werony daleko hen
W naszym mieście też są balkony
Do tragicznych stworzone scen
Posłuchajcie naszej canzony
Dobrzy ludzie, hej hej hej
Posłuchajcie jej

Pośród miasta zgiełku i zgrzytu
Jakiś chłopak, jak innych stu
Na dziewczynę czeka od świtu
Czas się wcale nie dłuży mu
A łagodne oko błękitu
Daje mu otuchy znak
Widząc, widząc, jak...

Jak on ją kocha
Gdy tak czeka pod budką Ruchu
Jak on ją kocha
Serce bije mu stuku-puku
Jak on ją kocha
To nie żarty, hej, ludzie, hej
Bo on kocha, kocha, kocha ją
I dziś musi, musi o tym powiedzieć jej
Powiedzieć jej …

Ona się uśmieje okropnie
Powie, że to słowa na wiatr
A on kamyk po drodze kopnie
I w szeroki odejdzie świat
A sąsiadki złośliwe w oknie
Będą śmiać się - hi hi hi
Jeszcze długie dni

Świecie mądry, świecie szeroki
Śmiej się z nimi do woli, śmiej
Że na miarę naszej epoki
Są postacie tragedii tej
Tylko słonko poprzez obłoki
Swój po niebie kreśląc szlak
Westchnie, myśląc, jak...

Jak on ją kochał
Gdy tak czekał pod budką Ruchu
Jak on ją kochał
Serce biło mu stuku-puku
Jak on ją kochał
Nic nie wiedząc tamtego dnia
Że ten kamyk na ulicy tam
To nie kamyk żaden, a kamienna łza… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz