Kurdesz
Franciszek Bohomolec
Każ podać wina, mój Grzegorzu miły!
Bodaj się troski nigdy nam nie śniły.
Niech i Anułka tu zasiądzie z nami.
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!...
Skoro się przytknie ręka do butelki,
znika natychmiast smutek z serca wszelki!
Wołajmyż tedy dzwoniąc kieliszkami:
kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!...
Niezłe to wino, do Ciebie, mój Grzelu!
Cieszmy się póki możem, przyjacielu!
Niech stąd ustąpi nudna myśl z troskami.
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!...
Patrzcie, jak dzielny skutek tego wina,
już się me serce weselić poczyna.
Pod stół kieliszki, pijmy szklanicami,
kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!...
Franciszek Bohomolec
Każ podać wina, mój Grzegorzu miły!
Bodaj się troski nigdy nam nie śniły.
Niech i Anułka tu zasiądzie z nami.
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!...
Skoro się przytknie ręka do butelki,
znika natychmiast smutek z serca wszelki!
Wołajmyż tedy dzwoniąc kieliszkami:
kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!...
Niezłe to wino, do Ciebie, mój Grzelu!
Cieszmy się póki możem, przyjacielu!
Niech stąd ustąpi nudna myśl z troskami.
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!...
Patrzcie, jak dzielny skutek tego wina,
już się me serce weselić poczyna.
Pod stół kieliszki, pijmy szklanicami,
kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz