Niedaleko jeziora
stała lipka zielona,
a na tej lipce, a na tej zielonej,
siedzieli se ptaszkowie.
Nie byli to ptaszkowie,
jeno kawalirowie,
i tak sobie radzą o jednej dziewczynie,
któremu się dostanie.
Jeden mówi: „Mojaś ty”,
drugi mówi: „Jak Bóg da”,
a trzeci mówi: „Moja najmilejsza,
czemużeś mi tak smutna?”
Obraz: Piotr Stachiewicz
stała lipka zielona,
a na tej lipce, a na tej zielonej,
siedzieli se ptaszkowie.
Nie byli to ptaszkowie,
jeno kawalirowie,
i tak sobie radzą o jednej dziewczynie,
któremu się dostanie.
Jeden mówi: „Mojaś ty”,
drugi mówi: „Jak Bóg da”,
a trzeci mówi: „Moja najmilejsza,
czemużeś mi tak smutna?”
Obraz: Piotr Stachiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz