Anna Achmatowa
Божий Ангел, зимним утром...
Leopold Lewin
***
Anioł Boży chłodnym rankiem
Zaręczył nas potajemnie.
Z naszego życia bez zgryzot
Nie spuszcza oczu ściemniałych.
Kochamy przeto niebiosa,
Czyste powietrze, wiatr świeży
I czerniejące gałęzie
Za ogrodzeniem z żeliwa.
Kochamy przeto surowe,
Mnogowodne ciemne miasto,
Kochamy nasze rozłąki
l krótkich spotkań godziny.
Божий Ангел, зимним утром...
Leopold Lewin
***
Anioł Boży chłodnym rankiem
Zaręczył nas potajemnie.
Z naszego życia bez zgryzot
Nie spuszcza oczu ściemniałych.
Kochamy przeto niebiosa,
Czyste powietrze, wiatr świeży
I czerniejące gałęzie
Za ogrodzeniem z żeliwa.
Kochamy przeto surowe,
Mnogowodne ciemne miasto,
Kochamy nasze rozłąki
l krótkich spotkań godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz