Опять приходит полонез Шопена
Znowu polonez Szopena
Anna Achmatowa - Gina Gieysztor
Znowu polonez Szopena się skrada.
O Boże mój! Jak wiele tu wachlarzy,
Spuszczonych powiek, delikatnych twarzy,
Lecz jakże bliska, jak szeleści zdrada.
Muzyka cień na ścianie kołysała,
Lecz księżycowej zieleni nie tknęła.
Ileż tu razy wilgoć mnie objęła
I straszna postać z okna mi kiwała.
I w oczach rzeźb beznosych widać grozę,
Nie walcz już o mnie lepiej, odejdź,
Nie błagaj o mnie modlitwą zgorzkniałą.
I z trzynastego roku głos jak woda
Płynie i woła: tu jestem, twój znowu...
Na nic mi teraz sława i swoboda,
Za wiele wiem...
Lecz milczy przyroda
I zapachniało wilgocią grobową.
Obraz: Nikołaj Tyrsa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz